wtorek, 3 grudnia 2013

ŁUCZNICTWO WYDAJE SIĘ BYĆ PROSTE I ŁATWE....
JAKO OSOBA Z DZIESIĘCIOLETNIM STAŻEM, MOGĘ POWIEDZIEĆ, ŻE NIE!

Zacznę od tego, czym wyróżnia się łucznictwo :)
Godziny na treningach, zawodach, zgrupowaniach kadry, itd.
Ale ma w sobie to coś - tę pasję, radość, poznawanie wielu nowych ludzi, wyjazdy za granicę - co sprawia, że pomimo wielu lat nadal się je kocha :)

Opiszę zwyczajne zawody w Polsce:
Wstajesz o 6, jesz śniadanie, strzelasz kwalifikacje (144 strzały+rozgrzewka), jesz obiad, strzelasz rundki (strzelanie z zawodnikiem, według rozstawionej tabeli), wygrywasz, jedziesz do domu ;)

Jednak to nie takie łatwe..dla zobrazowania:
-->Na zawodach (jednodniowych) wykonujemy ok. 200 strzał razy 18 kg. = 3,6 tony. Ciekawe, kto by tak dał radę z przerzucaniem węgla? :)
--> od 6 do 19 na nogach, non stop, co daje około 9 kilometrów - na każdą odległość chodzimy :)
--> łucznictwo różni się od strzelectwa jedną rzeczą, bardzo prostą rzeczą - w strzelectwie jest muszka i szczerbinka, my mamy szczerbinkę a muszką jest nasze perfekcyjnie ustawione ciało :)

To na razie tyle :)
Może napiszę coś więcej o radości z zawodów międzynarodowych :)